Cannabis za kółkiem – strategia penalizacyjna Hiszpanii

Przeanalizujemy tutaj powody dla usprawiedliwienia strategii represyjnej testów narkotykowych i damy kilka wskazówek, jak można się przed nimi chronić a także co zrobić, jeśli już zostaniemy zatrzymani. TUTAJ zbadaliśmy, jak hiszpańskie władze szykanują konsumentów cannabisu pod pretekstem, że jazda pod wpływem jest niebezpieczna. Teraz zajmiemy się przeanalizowaniem konsekwencji takiej strategii, jej zastosowania jako kary pieniężnej oraz prawnych kroków. Jednak przede wszystkim chcemy dać kilka wskazówek konsumentom, którzy będą mieli do czynienia z antynarkotykowymi kontrolami drogowymi.

Fakt, że jeszcze przez kilka godzin po zażyciu cannabisu test narkotykowy wypadnie pozytywnie nie ma zbyt dobrego wpływu dla hiszpańskiej społeczności, a zwłaszcza tej za kółkiem. Konsekwencje pozytywnego testu na narkotyki są naprawdę bolesne: kara pieniężna w wysokości 1.000 euro oraz od 6 do 12 punktów karnych. Jeśli istnieją jakieś wskazówki mówiące o tym, że kierowca jest pod wpływem cannabisu, z wykroczenia szybko może zrobić się przestępstwo, za które można trafić za kratki. I jeśli wydarzy się jakiś wypadek, najprawdopodobniej skończy się to przed sądem, nawet jeśli nie będziemy winni. Trzeba tutaj dodać, że coraz więcej ubezpieczeń odmawia zwrotu kosztów, jeśli ubezpieczona osoba została pozytywnie zbadana na obecność narkotyków.

W obliczu tej sytuacji wielu konsumentów marihuany, a szczególnie ci, którzy codziennie zdani są na prowadzenie samochodu, całkowicie zrezygnowali ze spożywania tej używki. Inni znowuż rezygnują z prowadzenia samochodu, jednak dla większości jest to niewykonalne. Rzeczywiście konsumenci cannabisu zostaje przez taką strategię skryminalizowana. W kraju, w którym spożywanie cannabisu nigdy nie było przestępstwem jego połączenie z naruszeniem kodeksu drogowego do perwersyjnego efektu zmuszenia społeczności do abstynencji – czyli do czegoś, czego tradycjonalne metody represyjne władz nie osiągnęły nawet tysiącami kar pieniężnych.

Obecna władza z Rajoy na czele wyraźnie podkreśliła, że jeśli to będzie tylko możliwe, nasilą swoje represje. Na początku tego roku władze zapowiedziały, że przygotowują one nowy test narkotykowy, który sprawi, że drugi test w laboratorium nie będzie już potrzebny i tym samym umożliwi przeprowadzenie o dziesięć razy więcej testów. Na szczęście López-Rivadulla [Profesor na Uniwersytecie Santiago de Compostela, w dziedzinie medycyny sądowej] szybko tą wiadomość zdementował. Niemniej jednak sukces może odnieść zupełnie inna reforma: otóż propozycja, aby kierowcom, którzy zostaną dwa razy przyłapani pod wpływem alkoholu bądź narkotyków dożywotnio odbierać prawo jazdy. A w społeczeństwie, które jest w dzisiejszych czasach zdane na samochód może to prowadzić do nie alda problemów.

Test na narkotyki firmy Dräger 5000: czyli maszynka do robienia pieniędzy

Kolejnym perwersyjnym skutkiem tej strategii jest wprowadzenie kary pieniężnej dla konsumentów cannabisu, którzy tworzą większość część wszystkich konsumentów nielegalnych używek. Samo przedsiębiorstwo Dräger, które produkuje używane testy narkotykowe akcentuje, jak wysokie mogą być wpływy z kar, jeśli tylko władze będą używać tego właśnie produktu. Na swojej stronie internetowej firma ta podkreśla, że jedną z najważniejszych zalet tego testu jest „ekstremalnie niska możliwa do wykazania granica poziomu THC, czyli najbardziej aktywnej substancji cannabisu”. Oznacza to, że firma Dräger poleca urządzenie, które zostało stworzone do ścigania konsumentów cannabisu niezależnie od tego, czy jako kierowcy stwarzają oni niebezpieczeństwo na drodze czy też nie.

Aby można było złapać jeszcze większą ilość kierowców pod wpływem cannabisu, Dräger ustanowił minimalną granicę do wykrycia THC na 5 Nanogramów THC na mililitr śliny w testach robionych przez policję na miejscu, w przeciwieństwie do testów na opiaty (20 ng/ml), kokainy czy amfetaminy (50 ng/ml). Co ciekawe reprezentanci władz wypowiadając się publicznie na ten temat mówią, że granica dla cannabisu wynosi 25 ng/ml, podczas gdy zarówno producent jak i badania ewaluacyjne, które z resztą zostały zlecone przez same władze, temu zaprzeczają. W testach laboratoryjnych granica ta okazuje się być jeszcze mniejsza: tylko 1 ng/ml dla cannabisu, porównując z heroiną – 5 ng/ml i 20 ng/ml dla morfiny czy 25 ng/ml dla MDMA, co nie ma się nic do obecnych minimalnych dawkowań. Trzeba zauważyć, że w hiszpańskim prawie testy śliny przeprowadzane na miejscu to tylko wskazanie, podczas gdy testy laboratoryjne są uznawane jedynie jako dowód. Jesteśmy jednak tutaj bezradni jeśli wiemy, że nie ma żadnego związku pomiędzy koncentracją THC w ślinie a we krwi.

Spożywanie medycznej marihuany a jazda samochodem
Jakby sytuacja jeszcze była za mało skomplikowana musimy też pamiętać o ludziach, którzy używają cannabisu ze względu na swój stan zdrowia. Kodeks drogowy nie przewiduje kar za przyjmowanie substancji, które są przyjmowane w celach leczniczych oraz z zalecenia lekarza, czyli na receptę. Problem jednak w tym, że w Hiszpanii jedynym dozwolonym lekiem cannabisowym jest Sativex© i jest on przepisywany jedynie jako alternatywa na MS, czyli stwardnienie rozsiane. Oznacza to, że tylko kilka pacjentów cannabisowych na tysiąc w Hiszpanii może korzystać z takiego wyjątku. Poza tym prawo jasno mówi o tym, że wyjątek ten jest ważny tylko pod warunkiem, „jeśli prowadzimy pojazd ze szczególną ostrożnością i nic nie odwraca naszej uwagi”. Ze względu na to, że ilość THC we krwi czy w ślinie, które uniemożliwiały by prowadzenie pojazdu, nie zostały jeszcze ustalone, pacjenci cannabisowi w Hiszpanii będą musieli pogodzić się z faktem, że nie mogą prowadzić oni żadnego pojazdu. A że liczba dozwolonych wskazań zażywania produktów cannabisowych będzie coraz większa, razem z nią będzie rosła liczba osób, które będą miały zakaz prowadzenia pojazdów. W innym przypadku wszyscy będą ryzykować popełnieniem przestępstwa i ostrymi karami.

W prawdzie nie istnieją jeszcze żadne konkretne dane dla CBD, które nie jest psychoaktywne, jednak eksperci ostrzegają, że drobne strukturalne podobieństwa CBD i THC mogą wywołać zamieszanie. Jeśli więc test pomyli te dwie substancje, konsumenci CBD również mogą zacząć być karani, pomimo tego, że ich sposób jazdy w żaden sposób nie zostanie zmanipulowany. Taki związek koniecznie musi zostać przebadany.

Jeszcze nie wszystko stracone – sukcesywne apelacje przeciwko nowemu kodeksowi drogowemu
W obliczu tej sytuacji ludzie zaczęli bronić się przed prawem, szczególnie krokami prawnymi. Tym samym istnieje już spora liczba złożonych apelacji przeciwko decyzjom, które bazują na nowym kodeksie drogowym, przy czym przywoływane są różne słabe ogniwa prawa. Pierwszym punktem jest brak określenia aktywnych składników, które muszą być wykrywalne we krwi bądź w ślinie aby móc powiedzieć, że zdolność do jazdy jest ograniczona. W przeciwieństwie do alkomatów czy radarów testy narkotykowe jeśli chodzi o technikę mierzenia nie są oficjalnie dopuszczone do użytku. Po drugie prawo przewiduje karanie obecności THC, a nie jego niebezpieczne efekty na umiejętność jazdy i tym samym przekracza ono ponad swoje zadanie ochrony bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez karanie ludzi, którzy nie stwarzają żadnego zagrożenia. I po trzecie naruszana jest sfera prywatna człowieka, jeśli niczym niezagrażające spożywanie jest karane. Nowe prawo karze więc ludzi za coś, co jest w Hiszpanii legalne, czyli za konsumowanie cannabisu w zaciszu domowym.

Te problemy znane są już w dwóch przypadkach sądu najwyższemu. Jedna sprawa miała już miejsce w Vitorii. W tym przypadku chodziło o to, że regulacja poprzez testy narkotykowe narusza konstytucję, gdyż uzanwane jest to za naruszenie praw człowieka. W drugim przypadku złożono apelację przeciwko karze, którą otrzymał pewien kierowca Kantabrii. Jak się okazało sąd apelacyjny Nr. 1 w Alicante uznał, że kara za pozytywny wynik testu narkotykowego musi zostać uchylona dopóki sprawa w Victorii nie zostanie wyjaśniona. Wyrok ten może służyć do tego, aby sprawy w innych sądach zostały wstrzymane i może stwarzać nie lada przeszkodę dla zastosowania nowego prawa.

Wskazówki i ostrzeżenia dla kierowców w Hiszpanii, którzy spożywają cannabis.
Oczywiście najważniejszą wskazówką to zachowanie ostrożności i wstrzemięźliwości. Kontrole drogowe swoją drogą, ale cannabis za kółkiem może naprawdę okazać się niebezpieczny zwłaszcza, jeśli jeszcze do niego nie przywykliśmy.

Nigdy nie spożywajcie cannabis i alkohol razem, jeśli macie zamiar wsiąść za kółko. Już sam alkohol jest wystarczająco niebezpieczną substancją, ale konsumowany razem z cannabisem czy innymi narkotykami znacznie zwiększa ryzyko wypadku. W przypadku cannabisu badania potwierdziły, że ryzyko spowodowania wypadku poprzez zmieszanie go z alkoholem jest znacznie większe niż jeśli spożyjemy sam cannabis.

W Hiszpanii nakazane są testy alkoholowe i narkotykowe. Nie powinniśmy ich odmawiać, gdyż jest to przestępstwem.

Po spożyciu cannabisu radzimy przepłukać jamę ustną. Obojętnie czy wodą, sokiem, mlekiem czy nawet płynami, które są sprzedawane w celu niewykazania pozytywnego testu narkotykowego (zazwyczaj nie są one szczególnie efektywne). Wypłukanie jamy ustnej jest ważne, ponieważ tym samym usuwane są resztki THC, czyli substancji, którą wykazuje test.

Ze względu na to, że nie ma żadnych certyfikatów kalibracji testów narkotykowych warto spytać, czy można takie coś zobaczyć. Jeśli więc zostaniemy przywołani do przeprowadzenia testu radzimy, aby poprosić o pokazanie oficjalnego dokumentu o tym, że urządzenie jest dobrze skalibrowane, czyli ustawione. Policja odpowie, że takiego czegoś nie ma, bo takie coś w ogóle nie istnieje. Teraz należy zmusić policjantów do tego, aby zanotowali to w protokole, abyśmy mieli dowód w razie odwołania.

Jeśli nasz test wypadnie pozytywnie, możemy poprosić o to, aby lekarz w szpitalu przeprowadził badania krwi. Policja zapewne tego odmówi, gdyż musiałaby wtedy opuścić miejsce kontroli, aby przewieźć was do szpitala. Jednak istnieją przypadki kiedy to policja z tego powodu zrezygnowała z ukarania przestępcy. Jeśli jednak nadal będziemy oskarżani, bez zawiezienia nas do szpitala, musimy poprosić policjanta o to, aby naszą prośbę również umieścił na protokole, zanim go podpiszemy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Time limit exceeded. Please complete the captcha once again.


Copyright © CostaBlanca24.pl - Costa Blanca w Hiszpanii, przydatne informacje.